Pamiętam, ze pobrałam jakiś wykrój na najprostsza bluzkę z papavero, wycięłam materiał i zawołałam mamee na pomoc co i jak. I jakoś dałyśmy rade jak widać na załączonych zdjęciach.
Narzutka sama w sobie jest ciekawa według mnie. Jednak zapomniałam o niej i znalazłam ją w głębinach szafy. Teraz widzę, jaka jest dopasowana do talii i sam wykrój może służyć jako baza.
Nie mam pojęcia co to za paskudna nitka na zdjęciu !
Narzutka sama w sobie jest ciekawa według mnie. Jednak zapomniałam o niej i znalazłam ją w głębinach szafy. Teraz widzę, jaka jest dopasowana do talii i sam wykrój może służyć jako baza.
Świetna:) Niejedna doświadczona krawcowa nie powstydziłaby się takiego szyciowego dzieła:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKoronki to niezłe wyzwanie. Za to, że się odważyłaś od razu plusy:) Moja koronka jeszcze leży :)
OdpowiedzUsuńMoże nie byłam świadoma zagrożeń :)
UsuńNo właśnie, od razu podjęłaś się szycia koronki, podziwiam ;-)
OdpowiedzUsuńJak się rzucać na wodę to od razu na głęboką,a jak spadać z konia to też z najwyższego : ) Brawo : )
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! Koronkowa robota :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie!
Marta :)
ale elegancka! Śliczna :). Już się nie mogę doczekać jak pokażesz swoją prace na konkurs :)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo ładna koronka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Elegancka :)
OdpowiedzUsuńŚwietna! Lubię takie koronkowe wstawki :-)
OdpowiedzUsuń