Kochani!
W ostatnim wpisie pokazałam Wam letnią sukienkę w kolorowe motyle. Od tego czasu moje UFO'ki (UnFinishedObjects) mnie przytłoczyły i sama nie wiedziałam co mam pierwsze skończyć. Moja szuflada z projektami nieskończonymi jest pełna, ale powoli ją opróżniam. Część będę kończyć, części się pozbędę - będę robić selekcję.
Tym razem wielkim skokiem w następną porę roku uszyłam narzutkę z bardzo ciepłej dzianiny swetrowej, którą udało mi się kupić w baaardzo atrakcyjnej cenie :) Na zdjęciach widać, że materiał jest o dosyć luźnym splocie, ale wbrew pozorom jest bardzo ciepła.
Sam materiał czekał na wykorzystanie prawie rok, aż w końcu odrysowałam wykrój od swojej narzutki i schowałam do szuflady. Na szczęście zabrałam się za szycie i powstała.
W ostatnim wpisie pokazałam Wam letnią sukienkę w kolorowe motyle. Od tego czasu moje UFO'ki (UnFinishedObjects) mnie przytłoczyły i sama nie wiedziałam co mam pierwsze skończyć. Moja szuflada z projektami nieskończonymi jest pełna, ale powoli ją opróżniam. Część będę kończyć, części się pozbędę - będę robić selekcję.
Tym razem wielkim skokiem w następną porę roku uszyłam narzutkę z bardzo ciepłej dzianiny swetrowej, którą udało mi się kupić w baaardzo atrakcyjnej cenie :) Na zdjęciach widać, że materiał jest o dosyć luźnym splocie, ale wbrew pozorom jest bardzo ciepła.
Sam materiał czekał na wykorzystanie prawie rok, aż w końcu odrysowałam wykrój od swojej narzutki i schowałam do szuflady. Na szczęście zabrałam się za szycie i powstała.
Początkowo plan był taki, aby narzutkę podarować Mamie, ale niestety rękawy są za wąskie, więc została ze mną. Będę miała bardzo ciepły otulacz na jesienną aurę :)
A przy okazji moja szuflada U.F.O została pomniejszona o jedną rzecz :)
Czułam bardzo mocne obciążenie tymi zaczętymi rzeczami i dopóki ich nie ogarnę nie zabieram się za nim nowego. Maksymalnie 3 projekty - taki mam plan.
A Wy macie takie długodystansowe projekty ?
Ta narzuta wyszła Ci super. Także jeżeli nie Twoja mama, to zgodnie z tym co piszesz Ty będziesz miała piękną narzutkę na jesień :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie narzuty. Twoja wyszła świetnie. I kolor i krój bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oczarowałaś mnie ta narzutą, mimo że nie jestem zwolenniczką takich modeli, to ten - porywam w ciemno.
OdpowiedzUsuńPlany? Oj bardzo, bardzo długodystansowe.
Piękna narzuta. Dziękuję za udział w moim Candy.
OdpowiedzUsuńPrześliczny otulacz:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wzór, fason też fajny. Trzymam kciuki za UFO-ki :-) Ja mam taki jeden (płaszcz), do którego robię podejście od dwóch lat. Zobaczymy, czy kiedykolwiek go skończę.
OdpowiedzUsuńTeż mam jeden płaszcz do skończenia, ale teraz już jest przerobiony na bluzę, ale nadal wydaje mi się, że coś jest nie tak i tak cały czas leży.
UsuńŚwietna ta narzutka! I kolory i fason, bardzo mi się podoba! :) U mnie długodystansowe są projekty szydełkowe...nie napiszę, ile niektóre leżą w szufladzie... ;) ale cały czas sobie powtarzam, że kiedyś je dokończę - i na pewno tak będzie! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWyszła świetnie,podoba mi się wzór kolor i fason. W sam raz na jesienne chłody :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje ufoki :) Mnie już się udało z moimi uporać i teraz nie pozwalam sobie na rozgrzebywanie więcej niż dwóch rzeczy jednocześnie.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci wyszedł otulacz :)
Piękny otulacz,uwielbiam takie rzeczy o niebanalnej formie : ) Co do planowania,to ja dałam sobie z tym spokój ponad tydzień temu a właściwie to los sprawił,że już niczego nie planuję. Pozdrawiam Cię cieplutko : )
OdpowiedzUsuńTen powyższy komentarz to byłam ja- Monika z bloga Pod skrzydłami anioła,nie zauważyłam,że moje dziecko mnie wylogowało ; )
UsuńUFO hihi, w mojej szufladzie UFO znajduje się tylko jedna sukienka dresowa, która ... sama już nie wiem czy przypadkiem w koszu nie wylądowała. Choć mogłabym też dodać do tej szuflady ostatnio rozpoczęte projekty szydełkowe :-) Taki dywanik na przykład, który planuję powiększyć, lecz nagle rzuciłam się w wir dziergania na drutach porzucając na chwilę sznury bawełniane :-)
OdpowiedzUsuńA narzutka- fajna, iście jesienne kolory , sprawdzony krój. Cóż więcej trzeba. A że tanina, aż rok czekała... musiała nabrać po prostu mocy prawnej :-)