Cześć!
Ostatnimi czasy wyprodukowałam małą linię poduszek z lnu. Po prostu stwierdziłam, że mam taki piękny lniany materiał, który idealnie nadaje się na naturalne poduszki i uszyłam.
Głównie w standardowych wymiarach, ale jest też jedna mniejsza - bo akurat taki kawałek materiału mi został, a przecież nie może się zmarnować.
A wiecie co jest najlepsze? Że ja ich wcale nie potrzebuje.
Nawet nie mam tyle poduszek, żeby ubrać je wszystkie. Po prostu stwierdziłam, że uszyje i tyle.
Ostatnimi czasy wyprodukowałam małą linię poduszek z lnu. Po prostu stwierdziłam, że mam taki piękny lniany materiał, który idealnie nadaje się na naturalne poduszki i uszyłam.
Głównie w standardowych wymiarach, ale jest też jedna mniejsza - bo akurat taki kawałek materiału mi został, a przecież nie może się zmarnować.
A wiecie co jest najlepsze? Że ja ich wcale nie potrzebuje.
Nawet nie mam tyle poduszek, żeby ubrać je wszystkie. Po prostu stwierdziłam, że uszyje i tyle.
W taki oto sposób powstało 5 poszewek o naturalnym kolorze lnu i dwie oliwkowe. Większość jest w rozmiarze 40 x 40 cm z zakładką do środka zakończoną zygzakiem, aby materiał się nie strzępił oraz jedna o rozmiarze ok. 30 x 30 cm.
Chciałam Wam pokazać ten oliwkowy kolor jak najlepiej, bo mnie zachwyca.
A tutaj widać jaki jest cieniutki materiał, ale mimo to wytrzymały.
Chciałam Wam pokazać ten oliwkowy kolor jak najlepiej, bo mnie zachwyca.
A tutaj widać jaki jest cieniutki materiał, ale mimo to wytrzymały.
Według mnie bardzo prosto i w fajnym stylu. Naturalne kolory mają to do siebie, że pasujące wielu miejscach. Moje poszewki jeszcze nie mają zastosowania i nadal myślę co z nimi zrobić.
Szukam je według tego tutorialu - link .
Szukam je według tego tutorialu - link .