Chcę Wam przedstawić nową technikę, którą odkryłam ok. 4 lat temu na zajęciach plastycznych, jednak szybko o niej zapomniałam. W swoich zbiorach odnalazłam jedna kartkę jaką zrobiłam ta metodą i stwierdziłam, że poszukam w internecie zestawów startowych, bo było to baaardzo relaksujące, a przy dopracowywaniu szczegółów zapominało się o całym świecie.
Tak wyglądała kartka, którą zrobiłam ok. 3 lat temu.
Teoria : Quilling (ang. "nawijać na pióro lub rurkę") technika z rodzaju papieroplastyki, (zwana też papierowym filigranem) służąca do tworzenia ozdób z wąskich pasków papieru zwiniętych w kształt sprężyny spiralnej i odpowiednio uformowanych przez zagniecenie zewnętrznych warstw papieru.
Na allegro kupiłam zestaw startowy za na prawdę niską cenę i stwierdziłam, że się trochę pobawię. Za 30 zł. ( czyli na prawdę tanio) otrzymałam zestaw, czyli podkładkę korkową, szablon do kółek, 10 szpilek, igła do nawijania i 4200 pasków o 3 wymiarach szerokości
Rzucając się od razu na głęboką wodę postanowiłam zrobić motyla.
Do jego zrobienia potrzebowałam ok. 30 pasków. Co prawda robiłam go aż 3 godziny, ale wydaje mi się, że wyszedł całkiem przyzwoicie :)
Tego samego dnia o 1 w nocy zaczęłam robić drugi wzór. Tym razem literkę. Napatrzyłam się na Pintereście na cudownie dopracowane i idealne i stwierdziłam, że nie ma co i spróbuję.
Do wykonania literki "W" potrzebowałam aż 4 godziny i ok. 30 pasków w dwóch odcieniach o szerokości 3mm i długości 297 mm.
A na koniec bardzo łatwy wzór koniczyny
A na koniec bardzo łatwy wzór koniczyny
Do zobaczenia :)
Świetne te Twoje cuda :) Literka jest boska. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak czasochłonne są takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńSzybkość pewnie przychodzi z czasem. Ja robiłam wszystko powoli, że wyszło tak jak chciałam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŁooo świetnie wyszło. Litera jest świetna! A czas, uhh chyba potrzeba do tego wiele cierpliwości :) Ale po efektach widać, że warto :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się to podoba : )A najbardziej motyl : ). No i dzięki Tobie dowiedziałam się na czym polega ta technika,bo do tej pory wiedziałam tylko tyle,że jest na świecie jakiś quilling ; ). Pozdrawiam i gratuluję cierpliwości : ).
OdpowiedzUsuńMotylek złapał mnie za serducho :)
OdpowiedzUsuńMotyl jest piękny. Dzięki tej technice powstają prace, które stanowią ciekawą ozdobę dla domu:)
OdpowiedzUsuńOjeja, pięknie Ci to wyszło :) Napracowałaś się!
OdpowiedzUsuńPokażesz to krok po kroku?
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam szyć (ręcznie), aż boje się pokazywać :D