Cześć !
Ostatnio bardzo mnie mało na blogu ze sprawami typowo szyciowymi, ale obiecuję i sobie i Wam, że wracam i zaczynam szyć ;)
Ostatnio bardzo mnie mało na blogu ze sprawami typowo szyciowymi, ale obiecuję i sobie i Wam, że wracam i zaczynam szyć ;)
Teraz chcę Wam pokazać to co uszyłam już dawno, ale dopiero wczoraj dokończyłam. Tak to jest jak coś zostawiam i mówię, że skończę później, dlatego zamiast odkładać powinnam wszystko robić od początku do końca w możliwie jak najkrótszym czasie.
Tytułowa narzutka jest z dresówki w dwóch kolorach - szarym i czarnym. Na początku miała być tylko szara, ale stwierdziłam, że będzie za nudno dlatego powycinałam jeszcze prostokąty na wykończenie i dorobiłam pseudo kołnierz/kaptur i taka wersja miała już pozostać, jednak po kilku wyjściach stwierdziłam, że przydałoby jakieś zapięcie - i tak dopiero wczoraj dodałam jedną napę.
Muszę pochwalić mojego Narzeczonego, który jak poprosiłam o pomoc przy przytrzymaniu długiej linijki zabrał mi ją i zrobił mi piękny prostokąt. Tak to jest, gdy się prosi o pomoc osobę, która twierdzi, że zrobi to szybciej i lepiej :p Ale faktycznie jemu wyszedł piękny prostokąt. Do tego dziury na rękawy. I proste rękawy od wykroju losowej bluzki z Burdy. Świetnie wszywało mi się rękawy i chyba właśnie dlatego będę szyć kolejne narzutki :)
Tak wygląda moja narzutka. Wiem, że szału nie ma. Lubię w niej to, że jest uniwersalna to znaczy, że mogę ją założyć na różne okazje, bo przez ten długi kołnierzo-kaptur można sobie formować przód albo zrobić sobie owinięcie wokół szyi w czasie wiatrów.
A od dziś ta książka będzie wypełniać moje dni !
Nie mogłam się doczekać kiedy w końcu zapiszę się na prawo jazdy i dziś stał się ten historyczny dla mnie moment :) Trzymajcie kciuki bo na razie mało ogarniam z tego wszystkiego, ale obiecuję, że zanim wyjadę na drogi się świetnie przygotuję ;)
śliczna ta narzutka, na pewno ją wynosisz :) Narzeczony spisał się na medal :D
OdpowiedzUsuńGenialna jest na narzuta. Ja chyba na sierpniowym urlopie zabiorę się za szycie jakiegoś ubrania - marzy mi się uszycie czegoś z dresówki.
OdpowiedzUsuńNo i chyba w Burdę muszę zainwestować, bo nie mam żadnej w domu
Ja Burdy kolekcjonowałam zanim zaczęłam szyć,a teraz nie kupuję, bo widzę, że wykroje się dublują... Dziękuję i powodzenia w szyciu :)
UsuńWow,kawał dobrej roboty!!! Uwielbiam różne narzutki :) Choć bardziej podoba mi się ta wersja ze złożonym kołnierzem ;p
OdpowiedzUsuńOj i mi by się przydało zrobić prawko ale jakoś nie ciągnie mnie do tego ;p
czytając tytuł myślałam o narzucie na łóżko, nie skojarzyłam tego z ubraniem wcale;)))))mój mąż mówi na to wdzianko;) super wyszło! podziwiam i kciuki trzymam;)
OdpowiedzUsuńTeraz jest 50 określeń na jedną rzecz. W każdym razie po zdjęciach widać o co chodzi mam nadzieję ;) Dziękuję !
UsuńNarzutka w sam raz na obecne lato ;) Czarny wyszedł jej na korzyść no i kaptur to moim zdaniem też bardzo dobry pomysł!
OdpowiedzUsuńŁał, takich narzutek nigdy za wiele, przynajmniej mnie zawsze brakuje ;-) Powodzenia z prawem jazdy, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńNarzuta faktycznie uniwersalna. Powodzenia w nauce.
OdpowiedzUsuńŚliczna narzutka, moje gratulacje! Z pewnością fajnie się nosi taki własny wyrób, ja sama mam w robocie letnią sukienkę, ciekawe czy do końca lata się wyrobię ;P Pozdrowionka i powodzonka z prawkiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba i na dodatek wygląda na ogromnie wygodną : ). Widzę,że koleżanka szyciowo idzie jak burza : ). Oczywiście trzymam kciuki za prawko,ja niestety kompletnie nie czuje w tej materii bluesa. Kiedyś znajoma wsadziła mnie za kierownicę i kazała jechać,szło mi całkiem nieźle dopóki z naprzeciwka nie zaczął nadjeżdżać autobus...puściłam kierownicę i zakryłam sobie rękoma oczy...myślałam,że to śmieszne ale znajoma i pasażerka siedząca z tyłu wcale tak nie uważały...Potem mąż próbował mnie nauczyć jeździć ale też nie bardzo się to udawało więc na tym moja kariera kierowcy się skończyła ; ). Może to i lepiej bo w przeciwnym wypadku pewnie już dawno zasilałabym anielski orszak ; ). Pozdrawiam cieplutko : ).
OdpowiedzUsuńCieszę się , że Ci się podoba :) Powiem Ci szczerze, że na początku nie było łatwo ze mną Sama puszczałam kierownicę i zasłaniałam oczy, ale widzę malutkie postępy i nie tylko ja, a co najważniejsze już nie puszczam kierownicy ;)
UsuńMarzę o tym, aby uszyć coś dla siebie. Nie poduszkę, nie zasłonkę ale bluzeczkę czy spodenki:) Twoja narzutka wyszła świetnie, kolorki pasują do wszystkiego :) Trzymam kciuki za prawko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Łał:)Jest naprawdę piękna!!
OdpowiedzUsuńpodziwiam zdloności:)
miłego weekendu
Narzutka jest bardzo ładna i elegancka :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Ciebie na prawku :)
śliczna narzutka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna narzutka, to połączeniu dwóch kolorów i niepowtarzalny kołnierz dodaje jej oryginalności i charakteru
OdpowiedzUsuńŚwietna narzutka,bardzo lubię połączenie szarości z czernią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo podoba mi się Twoja narzutka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna szkoda ze nie na modelce
OdpowiedzUsuńBardzo fajna narzutka :)
OdpowiedzUsuńKocham narzutki! Oryginalnie kołnierz wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńNarzutka jest świetna :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich umiejętności krawieckich.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam maszyny, ale już nie raz zastanawiałam się, czy sobie nie sprawić.
Pozdrawiam.
Podziwiam, świetna robota !
OdpowiedzUsuń