sobota, 31 grudnia 2016

Podsumowanie szyciowego roku

Kochani!
Koniec roku to najlepszy czas na podsumowania, tym razem także ja podzielę się z Wami swoimi :)
Jest to najlepszy czas na podsumowania, wnioski oraz postanowienia. Prowadzenie bloga daje mi pewnego rodzaju motywację, ponieważ wiem, że ktoś czeka, aby zobaczyć to co stworzyłam. Dzięki temu, że tu jesteście i dajecie o sobie znać razem tworzymy małą społeczność w ogromnym świecie internetu. Widząc Wasze reakcje chce mi się pisać i coraz bardziej udoskonalać swoje umiejętności.

W ciągu roku napisałam dla Was 24 posty. Prawie o połowę mniej, niż w roku 2015. Jednak bardziej zależało mi na tym, aby pisać posty bardziej konkretne i przekazywały Wam więcej informacji na temat szycia. A sam blog odwiedziliście prawie 50 000 razy!

Najczęściej czytanymi postami na całym blogu była opinie o Arce Radom 888 oraz tutoriale jak przerobić męską koszulę na sukienkę i spódnicę.

W tym roku uszyłam wiele ubrań dla siebie, czyli wywiązałam się z obietnicy danej samej sobie, aby szyć więcej ubrań. I takim sposobem uszyłam kilka bluz, spódnic, sukienek. Najbardziej jestem dumna z sukienki weselnej, która w Burdzie była opisywana jako model trudny dla osób z dużym doświadczeniem. Robiąc wszystko powoli wg. opisu dałam radę, a sukienka to moje trofeum, które pokazuje nie tylko mi, że możemy uszyć wiele rzeczy tylko wszystko zależy od wiary w nasz cel i dbałości o szczegóły.


A jeszcze bardziej dodało mi skrzydeł ujrzenie mojego zdjęcia i sukienki w październikowym wydaniu Burdy. Aż mi się łezka w oku zakręciła, że mogłam znaleźć się w Galerii Czytelniczek.
 
A tak w skrócie moje szycie wyglądało tak:

Był to najbardziej udany okres w mojej małej twórczości. Odkrywałam wiele nowych technik, nauczyłam się tego, aby zwracać uwagę na każdy milimetr. Wiem, żeby nie zaczynać czegoś na co nie mam ochoty i, że tylko dobrze dobrane cele dodadzą nam skrzydeł.

czwartek, 1 grudnia 2016

Bluza ze ścinek

Kochani!
Jestem typem chomika materiałowego (na szczęście tylko ten typ ;)) i nawet najmniejsze kawałki materiału przechowuję. Mam podzielone woreczki na bawełnę i dzianiny. Po zapełnieniu całego woreczka z dresówką stwierdziłam, że zrobię patchwork. I tak oto powstał panel na przód bluzy. Do uszycia panelu użyłam ponad 20 różnych kawałków z trzech rodzai. Tył to kolejny większy kawałek jaki pozostał mi po szyciu. A rękawy są z pełnowartościowego kuponu.


Wykrój pochodzi z Burdy na sweterek z raglanowym rękawem. Jednak ja nie wszywałam wypustki, guzików, ani plisy dekoltu. Jest to wykrój numer 114 z wydania 10/2016.

Poważną modyfikację musiały przejść rękawy, które były za szerokie i wymyśliłam sobie zakładki. Tak, tak. Zakładki na rękawie. Wygląda to całkiem nieźle i idealnie przytrzymuje bluzę na swoim miejscu. Uwielbiam odsłaniać ramiona i zakładki sprawdziły się idealnie, a przy prostym wykroju dodają "to coś". Standardowo szyłam najmniejszy rozmiar, ale i tak był za duży.


Z bluzy jestem bardzo zadowolona. Bałam się tej zielonej dzianiny dresowej, bo jej kolor przypominał dresy z lat 90, ale w połączeniu z szarym i czarnym nabiera nowego wymiaru. Kolejnym moim dylematem było to czy tyle łączeń nie będzie przeszkadzać podczas noszenia, jednak w ogóle ich nie czuć.
Teraz mogę powiedzieć, że to bluza idealna :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...