poniedziałek, 6 marca 2017

Agrafkowy zawrót głowy

Kochani !
Komino-kaptur to coś dla tych co lubią, gdy im ciepło, a nie przepadają za noszeniem czapki i szalika oddzielnie. Ja chyba nie trafiłam na czapkę, która by mi nie uciekała z głowy i bym o niej nie zapominała.
Wykrój przygotowałam chwilę po przeczytaniu posta Janka, a za szycie wzięłam się już następnego dnia. W moim przypadku to sukces, bo każdy pomysł musi nabrać mocy urzędowej i przeczekać ;) 


Do uszycia użyłam trzech warstw materiału. Dzianiny t-shirtowej w agrafki oraz czarnej dzianiny w delikatny prążek użyłam jako zewnętrze warstwy, a do środku dałam polar. Same dzianiny były cieniutkie, a ja chciałam uszyć coś zimowego. 

Nie skręcałam materiału tak jak zalecał Janek, aby właśnie dwa materiały mi się zamieniały ze sobą. Stwierdziłam, że byłoby za dużo agrafek na jednej stronie. 


Przy okazji postu możecie zobaczyć jak sprawdzają się pastele do tkanin po ok. 6 praniach. Nie jestem pewna ile tych prań było, ale jak mnie pamięć nie myli to było ich właśnie 6. Wcześniejsze prania nie naruszyły napisu w żaden sposób. Dopiero po ostatnim praniu zobaczyłam, że zbladł. Wcześniej tekst wyglądał idealnie. Notabene bluzę założyłam od razu po 6 praniu na siebie i dopiero przy okazji zdjęć zobaczyłam, że napisu jakby ubyło. Nie jest to problem dla mnie, ponieważ poprawienie nadruku to kwestia 15 minut.

Sam post miał powstać już dawno, jednak chciałam zrobić dla Was ciekawe zdjęcia. Na tle śniegu, gdy komin miałby okazję się wykazać. Jednak jak to bywa z naszą Matką Naturą - śniegu nie było, albo był wtedy, kiedy akurat ja leżałam w łóżku chora, także muszą Wam wystarczyć zdjęcia na tle ściany ;) 

Od siebie bardzo Wam polecam nie tylko komino-kaptur od Janka, ale także cały jego blog. Jest na nim mnóstwo ciekawych pomysłów. Znajdziecie tak wszystko co ciekawe. A co najważniejsze opisane w sposób jasny i czytelny dla każdego.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...