piątek, 22 stycznia 2016

Czerwona spódnica z zakładkami

Odkąd otworzyłam numer 12 Burdy z 2011 r. i zobaczyłam spódnicę o numerze 124  to wiedziałam, że kiedyś ją sobie uszyję. I tak się stało. Nabrałam pewności i odważyłam się na szycie zakładek, zaszewek i zrobienie wykroju na podstawie Burdy.
Stresowałam się jak szyłam, spinałam i wycinałam. Zakładki układałam chyba z 5 razy - musiały być idealne. 
Materiał to gruba dzianina - ten sam rodzaj czerwonego i czarnego. 

czerwona spódnica z zakładkami Burda 12/2011 moje nozyczki

 Tak wygląda dolne podwinięcie, a przy okazji widzicie moją pierwszą zaszewkę - jedną z dwóch. Myślałam, że jest to trudniejsze do wykonania, ale mogę Wam powiedzieć, że strach ma wielkie oczy.
czerwona spódnica z zakładkami Burda 12/2011 moje nozyczki

Dolny brzeg przeszyłam ściegiem prostym ok. 1 cm od krawędzi, a następnie zygzakiem. 
Od góry wymierzyłam równą odległość od pasa i zaznaczyłam miejsce zgięcia materiału. Do podwinięcia użyłam kleju w proszku do tkanin, który sypiemy w miejsce, gdzie ma skleić materiał i prasujemy. 
Samo sklejanie zajęło mi około godziny, ponieważ materiału do dole jest aż 250 cm
czerwona spódnica z zakładkami Burda 12/2011 moje nozyczki

A tutaj wersja na człowieku. 
Muszę Wam powiedzieć, że szyłam ją bardzo długo, ale satysfakcja po skończeniu jest ogromna 
i jestem dumna z efektu końcowego :)
czerwona spódnica z zakładkami Burda 12/2011 moje nozyczkiczerwona spódnica z zakładkami Burda 12/2011 moje nozyczki

W wykroju zrezygnowałam z zamka z tyłu -  spódnica układała się na tyle dobrze, że stwierdziłam, że pasek z gumką w środku sprawdzi się świetnie. W Burdzie jest zamek, ponieważ jest wykonana ze skóry, a moja dzianina idealnie trzyma się w pasie, a jakbym zmieniła swój wymiar w tym miejscu to bez problemu gumkę mogę zwęzić, bądź poszerzyć.
Myślę, że jeszcze nie raz skorzystam z tego modelu, ponieważ efekt przeszedł moje oczekiwania. 

czwartek, 14 stycznia 2016

Kopiowanie wykroju - wskazówki dla początkujących

 Witajcie ! 
Dziś mam dla Was post "teoretyczny" o wykrojach - temacie na który każdy osoba szyjąca musi się natknąć prędzej czy później. Mam nadzieję, że chociaż część informacji będzie dla Was podpowiedzią i nie będzie się tak stresować przed Burdą jak ja na początku ;) 

Kopiowanie wykrojów z Burdy to istny chaos. Na początku kopiowałam wykroje na papier do pieczenia w metrach. Opcja niby ok - tańsza od pergaminu i dosyć trwała, jednak trzeba było sklejać kartki ze sobą. Nie zawsze było tak jak chciałam, tu mi się taśma zagięła, tu kartka przesunęła i jeszcze milion innych powodów - aby z przyjemności jaką jest szycie zrezygnować, bo przy moim perfekcjonizmie żadne błędy nie będą akceptowane.
kopiowanie wykroju - porady moje nozyczki

Dlatego na początku korzystałam z Papavero. Same zalety, nic tylko korzystać. Co oferuje Nam ta strona ? Po pierwsze miejsce, gdzie spotkamy miłośników szycia, a po drugie ogromną bazę z której możemy korzystać po zarejestrowaniu. Wykroje pobieramy w odpowiednim dla Nas rozmiarze, drukujemy kartki, sklejamy ze sobą, wycinamy i gotowe. Przygotowanie takiej formy to dla mnie ogromna przyjemność i relaks. A dodatkowo nie musimy martwić się o zapasy, zakładki i wszystkie potrzebne oznaczenia na wykroju, bo to już mamy ujęte.
Jest to idealna strona, aby zacząć przygodę z szyciem ubrań i dodatków bez stresu, że źle odrysujemy formę. Ja właśnie tak zaczynałam szyć. Większość wykrojów używałam właśnie z tej strony. Uszyłam dzięki tej stronie moją pierwszą bluzkę i legginsy w gwiazdki. A dodatkowo jeszcze kilka innych rzeczy, które już niebawem na blogu.

 Złożone wykroje z Papavero.
kopiowanie wykroju - porady moje nozyczki

Rozłożony wykrój na legginsy - mamy na nim wszystko napisane i zaznaczone kluczowe elementy. 
kopiowanie wykroju - porady moje nozyczki

Tak wygląda wykrój po wydrukowaniu.
kopiowanie wykroju - porady moje nozyczki

Postanowiłam, że moja kolekcja Burdy jest już na tyle spora, że czas spróbował z kopiowaniem na poważnie. Rozłożyłam wykroje i spojrzałam na szafkę stojącą obok na, której leżała bardzo gruba folia - nie wiem od czego, ale myślę, że od pakowania i dostałam olśnienia. Nagle moje wszystkie obawy odnośnie kopiowania zniknęły za sprawą folii i markera. Spróbowałam skopiować i wyszło idealnie. Wszystkie linie poprowadzone w idealnym miejscach, zaszewki i inne oznaczenia przekopiowałam bez problemu, a całość zajmuje na prawdę niewiele czasu.

Tak wygląda wykrój skopiowany na znalezionej folii:
kopiowanie wykroju - porady moje nozyczki

Kolejną folię kupiłam w Leroy Merlin za ok. 6 zł. Jest cieńsza i wymaga przytrzymania na bokach, aby się nie przesuwała, dlatego następnym razem kupię jeszcze grubszą. Niestety w sklepie nie było możliwości zobaczenia jaka jest w środku i mogę Wam powiedzieć, że warto brać folię super hiper mocną ;)
Natomiast jeśli chcecie oszczędzić to folia średniej grubości też się nada. Aktualnie ja teraz takiej używam. W opakowaniu było 10 metrów, więc starczy mi jeszcze na kilka wykrojów bez problemu. 

Tak mniej więcej wyglądają wykroje po otwarcie wykrojów : 
kopiowanie wykroju - porady moje nozyczki

Na folii skopiowałam wykrój do zielonej sukienki i teraz wygląda on tak : 
kopiowanie wykroju - porady moje nozyczki

Folia jest idealnie przeźroczysta i bez problemu da się wszystko przeczytać jak na zdjęciu niżej ! Dla mnie to świetna opcja :) 
kopiowanie wykroju - porady moje nozyczki

 Wszystkie elementy po wycięciu z folii mieszczą się w torebce foliowej, także kolejnym plusem jest oszczędność miejsca.

Ważnym elementem przy kopiowaniu wykrojów jest ich opisanie. Ja stosuje się do zasady : rozmiar, skąd wykrój, numer wykroju / nazwa i ewentualne uwagi (a takie zawsze się znajdą po uszyciu).

kopiowanie wykroju - porady moje nozyczki

Zabawki kopiuję za pomocą zwykłych kartek - zazwyczaj robię to przykładając kartkę do monitora - wszystko widać i zazwyczaj wszystkie elementy mieszczą się na jednej kartce.  
kopiowanie wykroju - porady moje nozyczki

A Wy jakie macie sposoby na kopiowanie ? 

czwartek, 7 stycznia 2016

Jak uszyć torbę na zakupy ?

Witajcie w Nowym Roku kochani !
Pewnie już nie pamiętacie wpisu z bawełnianą torbą z 2014 roku, dlatego dziś wracam do Was z przygotowanym tutorialem na uszycie takiej ekologicznej i praktycznej torby na zakupy. Nie będę Was przekonywać do tego, że takie torby są lepsze od foliowych reklamówek, każdy decyzję podejmie sam, ale myślę , że taka własnoręcznie wykonana umili Wam zakupy, a na dodatek możecie się pokazać szerokiej publiczności :) 

Jeśli chcecie zobaczyć jak uszyć taką torbę to zapraszam na dalszą część wpisu. 

Potrzebujemy :
  • Materiału - ja wybrałam zwykłą bawełnę bez żadnego nadruku czy też koloru. Potrzebujemy ok. metra.
  • Maszyny do szycia gotowej do pracy wraz z wyposażeniem tj. nożyczki , szpilki.
  • Około godziny - jeśli macie wprawę w w życiu to taka torba może Was zająć nawet 20 minut, ale ja wolę dodać trochę czasu, aby nie wywoływać presji .

1. Z materiału wycinamy 1 duży prostokąt o wymiarach 92 x 39 cm  i dwa długie kawałki o wymiarach 12 x 85 cm. Musimy pamiętać o tym, aby zostawić zapasy na szew i podwinięcie. Zapasy są już w podanych przeze mnie wymiarach. Duży prostokąt to torba, a podłużne to rączki.

2. Zaczynamy od podwinięcie torby. 1 cm materiału zawijamy do środka torby  - Czyli do lewej strony materiału. W ten sposób wykonany podwinięcie, jednak możliwe, że nitki będą Nam wychodzić, dlatego dla pewności robimy to samo jeszcze raz.

 Napis na zdjęciu poniżej "tak było" to pojedyncze podwinięcie, a napis "tak robimy" to podwójne.

3. Tak samo robimy z drugiej strony materiału. Warto przeprasować teraz materiał , aby przy szyciu materiał się Nam nie rozjeżdżał . Zszywamy teraz nasze podwinięcie na maszynie , ścięgien prostym, prowadząc stopkę przy krawędzi materiału. Zapewni Nam to prosty ścieg.

4. Gdy mamy zszyte podwiniecie składamy torbę prawa strona do środka. Tak jak na zdjęciu.

5. Zszywamy po bokach. Na początku ok. 1 cm od brzegu , a następnie zabezpieczamy brzeg przed pruciem na overlocku lub zygzakiem na zwykłej domowej maszynie.

6. Teraz możemy zrobić torbie dno. Najprostszym sposobem jest odrysowanie prostej linii od czegoś. Im krótsza będzie linia, tym mniejsze będzie dno. Ja nie chciałam dużego dna, dlatego skorzystałam z linijki. 
 Następnie zszywamy ściegiem prostym wzdłuż narysowanej linii. Dla pewności warto przeszyć to miejsce podwójne, aby nie pękło. Po zszyciu obcinamy róg ok. 1 cm od ściegu.

7. Teraz czas na rączki torby. Długi pasek materiału składamy w połowie (można przeprasować na złożeniu). Rozkładamy pasek tak, aby było widać, gdzie był przeprasowany materiał.

8. Z obu stron składamy materiał tak, aby brzeg dotykał linii zgięcia - środka.

9. Następnie jedną  i drugą stronę składamy do środka tak jak na zdjęciu.

10.Zszywamy z dwóch stron. Ja szyłam mniej więcej na odległość od stopki z każdej strony.

11. Teraz przykładamy rączki do torby i spinamy szpilkami. W tym momencie możecie jeszcze skrócić rączki, jeśli widzicie, że są za długie. Pamiętamy, aby końcówki rączek spiąć do środka torby.


12.Zszywamy gęstym zygzakiem i gotowe. 
Pamiętajcie, aby zabezpieczać ściegi za każdym razem, gdy zaczynacie i kończycie szyć :)

Z uszyciem takiej torby powinien poradzić sobie nawet laik. Wystarczy trzymać się instrukcji, a przepis na sukces w tym wypadku mamy gwarantowany :)
Aby nadać charakteru torbie możecie zastosować wzorzysty materiał lub zrobić nadruk jak ja w swojej poprzedniej torbie, która w nieznanych okolicznościach zaginęła. 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...