poniedziałek, 28 grudnia 2015

Bransoletka w 15 minut - szybkie DIY

Witajcie !
Dawno nie publikowałam żadnego posta DIY, a że jesteśmy po świętach to nie ma co od razu rzucać się na głęboką wodę to jest, krótki post w roli głównej ze skórzanymi bransoletkami.
Do ich wykonania kupiłam tylko zapięcia, których koszt zależy od tego z czego są wykonane. Ja kupiłam najzwyklejsze za 1zł za sztukę, ale możecie kupić także takie ze srebra. Przy wyborze zapięcia powinniście mieć ze sobą sznurek z jakiego chcecie bransoletkę, aby dobrać odpowiednią szerokość otworu do wklejenia.

Aby wykonać taką bransoletkę potrzebujemy:
  • Skórzanego sznurka lub jakiegoś innego sznurka
  • Kleju - może być klej na gorąco albo jakąś wersją superglue
  • Zapięcia
  • Opcjonalnie koralików - u mnie to koraliki z jakiejś starej bransoletki, której nikt nie nosił.
1. Przecinamy sznurek na długość odpowiadającej obwodów naszego nadgarstka i od tego odejmujemy 0,5 cm. Dzięki temu, gdy dodamy zapięcie nasza bransoletka będzie idealnie pasować. Ja nienawidzę, gdy bransoletka mi się kręci po całej ręce.
2. Jeśli mamy koraliki to nawlekamy je na sznurek. 

3. Jeśli chcecie zrobić podwójną bransoletkę jak ja to sklejamy końcówki sznurków ze sobą. 

4. Zakładamy końcówki zapięcia na dwie strony i upewniamy się czy na pewno pasują.
Jeśli tak to przyklejamy końcówkę za pomocą kleju, czyli klej wduszamy do środka tak, aby był na bokach  i na dole zapięcia.

5. To samo robimy z drugą stroną i czekamy, aż klej całkowicie wyschnie. U mnie to czas w którym skleiłam drugą bransoletkę.

6. Gdy mamy pewność, że zapięcie się dobre skleiło przechodzimy do montowania ogniwka i karabińczyka. Na koniec zapięcia nakładamy ogniwko, a na ogniwko karabińczyk. Możemy zostawić bransoletkę w taki sposób, jeśli robimy ją dla siebie. Jeśli dla kogoś innego warto po drugiej stronie zapięcia zamontować ogniwko, a do niego kawałek łańcuszka, wtedy będziemy mieli pewność, że bransoletka będzie pasować na osoby o różnej grubości w nadgarstku.

Możecie także zamontować karabińczyk na ogniwko, a dopiero potem do zapięcia z bransoletką, ale jest trudniej operować wszystkim tak, aby się nie kręciło.  

Tak wygląda zamontowane zapięcie bez łańcuszka.

A tak gotowe bransoletki 

Mam nadzieję, że Wam się podobają i skorzystacie :)

czwartek, 24 grudnia 2015

Życzenia świateczne

Witajcie kochani ! 
Dziś szybciutko chciałabym złożyć Was życzenia świąteczne , aby te Święta były dla Was odpoczynkiem w tym zabieganym świecie, abyście spędzili ten czas wspólnie bez kłótni i żadnych przykrości. Po prostu cieszcie się swoją obecnością i celebrujcie ten czas. Śniegu nie ma, ale niech w Waszych domach zawita świąteczna atmosfera.
 
Przy okazji chciałabym Wam pokazać cudowne aniołki jakie wykonała dla mnie Paulina Biernat. Wierzcie mi kochani na słowo, że na zdjęciach wyglądają cudownie, ale na żywo jeszcze lepiej. Jak otworzyłam paczkę od Pauliny to zaparło w dech.



:) 

piątek, 18 grudnia 2015

Świąteczna wersja ZOO

Witajcie !
Okres świąteczny to dla każdego czas wzmożonej aktywności, czy to w pracy, czy w domu, czy też przy maszynie i nie ukrywam, że ostatnio przy maszynie spędzam ostatnio więcej czasu, niż zazwyczaj. A to z prostego powodu - szyję prezenty. Głównie zabawki, przytulanki i inne tego typu małe maskotki. 

Jak wiadomo na święta, króluje renifer, który powstał u mnie w czterech egzemplarzach : szary w kratkę, biały w kolorowe kropki, biały w zielone kwiaty i mój ulubiony czerwony w serduszka. 





Ale, żeby nie było, że szyję same renifery, pojawili się też bracia. Dwa oswojone dinozaury.

Nie mogło także zabraknąć metkowców, czyli przedstawiam Wam wysoką i smukłą żyrafę oraz małego grubaska dinozaura :)


Będą się podobać ?
A Wy sami szyjecie prezenty, czy jednak postawiliście na sklepy ?
Ja połączyłam produkty ze sklepów z własnymi wyrobami.

czwartek, 10 grudnia 2015

Pierwsza sukienka Laura

Witajcie kochani ;)
Mamy grudzień i każdy przygotowuje się do świąt, na blogach widać kalendarze adwentowe, wieńce, bombki i mnóstwo innych drobiazgów w kolorach czerwony, zielony, biały, w gwiazdki, w kropki, w gwiazdory, a u mnie w tym roku przygotowania skończyły się na uszyciu paru gwiazdek, choinek i jednego dużego renifera z tego posta.

Przechodząc do sedna posta dziś chcę Wam pokazać moją pierwszą w całości uszytą przeze mnie sukienkę na podstawie wykroju Laura z numeru  Burda Szkoła Szycia 1/2015. 


Powiem Wam szczerze, że ciężko samej mi się obrabia te zdjęcia. Najchętniej bym powstawiała bez twarzy bo mam wrażenie, że każdy włos mi sterczy w inną stronę... 

Zbliżenie na materiał w pasie. Jak widzicie nie jest idealnie pomarszczona tak jak miało być, ale mimo tego układa się bardzo dobrze. 
Kolor na tym zdjęciu jest najbardziej zbliżony do oryginału. 
Przez cały czas bałam się jak będę wyglądać w takim kolorze, ale po uszyciu mogę powiedzieć, że czuję się w nim bardzo dobrze.  
 
Teraz słów kilka o szyciu. 
Szyło mi się bardzo przyjemnie i bez większych komplikacji. 
Po raz kolejny korzystałam z wykroju o rozmiarze 36 i musiałam zwężać w pasie po każdej ze stron. 
Oczywiście skróciłam dół sukienki, ponieważ wykrój w Burdzie był chyba na osobę o wzroście 180 cm, a mi do tego dużo brakuje... 
No i, żeby tego było mało zrezygnowałam z rękawków, dzięki temu mam wersję całoroczną ;)

Szyłam z dzianiny, która jest bardzo lejąca się i na początku moja maszyna miała lekki problem z łapaniem materiału, ale zastosowałam trik, który wyczytałam gdzieś w internecie na temat szycia dzianin. Otóż podkleiłam stopkę paskiem taśmy samoprzylepnej. Jednak tak, aby przypadkiem klej z taśmy nie dotarł do stopki.  Tym jednym prostym trikiem oszczędziłam sobie mnóstwa czasu i nerwów. 

Jednak nie pokaże Wam środka, ponieważ nie wygląda zbyt ciekawie ;) 
Przez to, że musiałam tak zwęzić w pasie sukienka straciła trochę elastyczności i ścieg jest trochę naciągnięty i przy zakładaniu muszę uważać, aby nie pękł. Wydaje mi się właśnie, że to przez to, że musiałam ją zmniejszyć, bo wcześniej nie miałam takiego problemu, ale już się przyzwyczaiłam. Myślę, że overlock pomógł by mi w estetycznym wykańczaniu, ale na razie wtajemniczam się w szycie podwójną igłą. 

Koszt uszycia tej sukienki to ok. 10 zł. za materiał (który kupiłam w cenie 15 zł. a zostało mi jeszcze tyle, że mogłabym uszyć jeszcze jedną taką sukienkę) oraz ok. 5-6 godzin na wykonanie od zera, czyli włącznie z przekopiowaniem wykroju, aż po podwinięcie rękawków i dołu.

czwartek, 3 grudnia 2015

Jak uszyć pudełko z materiału ?

Witajcie kochani !
Jak pewnie część z Was zauważyła ostatnio było mnie mało w wirtualnym świecie, ponieważ nie mogłam korzystać z komputera, telewizji, telefonu i wszystkiego co fajne, a to wszystko za sprawą zabiegu jaki odbył się na moich oczach. 
Wyobraźcie sobie, że przez tydzień nie robiłam NIC, bo nie mogłam, bo nic nie mogło mi wpaść do oczu, bo nie mogłam męczyć oczu i tak dalej i tak dalej. Na dodatek mój wzrok był nie ostry, więc gdy próbowałam nawet coś robić (np. zszyć zabawki) to nie mogłam, bo miałam zamazany obraz. 
Po ok. 3 dniach od zabiegu mogłam zacząć oglądać obrazki w Burdzie ! To był dopiero rarytas - przeglądałam moją kolekcję Burd po kilkanaście razy dziennie, bo tylko to mogłam robić. No Powiem Wam, że wynudziłam się potwornie, ale na szczęście powoli nadrabiam straty na Waszych blogach na, których widać, że mamy już grudzień, a święta coraz bliżej. 

Jednak, że jestem trochę spóźniona przez ten ponad tydzień mojej nieobecności dziś chciałabym Wam pokazać tutorial na uszycie bardzo prostego pudełka z materiału, które możecie wykorzystać jako prezent lub jako dodatek do prezentu.


Czego potrzebujemy ? 
maszyny do szycia oraz maksymalnie godzinę czasu. 


ZACZYNAMY ! 

Szyjemy bok
Dwa długie kawałki układamy prawymi stronami do środka

i zszywamy na dłuższych bokach, aby uzyskać taki tunel po przewróceniu na prawą stronę.

Teraz początek i koniec tunelu układamy w taki sposób jak na zdjęciu poniżej. Układamy tak, aby zamknąć tunel i zszywamy ściegiem prostym.

Powinniśmy wykonać dwa zszycia. 
Jeden na początku tunelu, a drugi na końcu.  (punkt 3)

Gdy mamy już zszyte końce układamy materiał zewnętrzną stroną materiału (tą, która ma być widoczna po skończeniu z przodu)  do środka.  
Teraz zszywamy początek i koniec ze sobą ok. 1,5 cm od zszycia z punktu 3.

Teraz wykonujemy spód pudełka. 
Wycięty kwadrat musimy zszyć ok. 0,5 cm od krawędzi materiału zostawiając dziurę na przewrócenie.

Po przewrócenie kwadrat wygląda tak. 

Teraz najciekawsze, czyli zszywanie boku z dołem. 
  Najprościej mówiąc długi bok układamy do kwadratu i przytrzymujemy szpilkami.

Postarajcie się zrobić to jak najbardziej równomiernie. To jest etap na, który warto poświęcić trochę czasu, aby wszystko było tak jak chcecie - nie warto tutaj oszczędzać na szpilkach.

Po zszyciu powinno to wyglądać tak jak na zdjęciu niżej. 

Przewracamy i pudełko gotowe!



Pudełko, które ja uszyłam dostała moja Mama na urodziny, dlatego myślę, że to fajny prezent. Do środka można zapakować kosmetyki czy słodkości i prezent gotowy ;)

czwartek, 19 listopada 2015

Jak uszyć kosmetyczkę ze skóry ?

Witajcie!
Na blogu przedstawiałam Wam już kilka kosmetyczek ze skóry, także przyszedł czas, aby pokazać Wam jak się je szyje.

Potrzebujemy:
  • Dwa kawałki skóry tej samej wielkości ( naturalnej bądź ekologicznej )
  • Zamek odpowiedniej długości
  • Maszynę wyposażoną w stopkę podstawową oraz stopkę do wszywania zamka
Zaczynamy !
Skóra ma to do siebie, że nie wychodzą z niej nitki, ani inne cuda, dlatego ja tym razem zdecydowałam się na szycie bez podłożenia, a po drugie moja skóra miałam prawie 2 mm, więc byłoby na prawdę ciężko zmieścić tyle warstw pod stopkę, dlatego od razu zabieramy się za wszywania zamka z jednej strony.

Materiał układamy tak jak na zdjęciu - skóra na wierzch.
i zszywamy zwykłym ściegiem prostym, stopką do wszywania zamka.
Na zdjęciu widać jak prowadzę stopkę - tak, aby jej brzeg dotykał delikatnie ząbków zamka, dzięki temu mam pewność, że ścieg wyjdzie prosty.

 Następnie robimy dokładnie to samo z drugą stroną zamka i drugim kawałkiem skóry.

Teraz czas na boki kosmetyczki - wybieramy jaką szerokość ma mieć i na takiej szerokości + 1 cm na zapas zszywamy prawymi stronami do środka. Pamiętajmy, aby mocno trzymać skórę i pomagać lekko maszynie przy szyciu, ponieważ ząbki transportera czasami mogą nie dawać rady same, dlatego warto trzymać materiał i pomóc w razie konieczności.
Od teraz używamy stopki standardowej. 


 Wpierw jedną stronę, a następnie drugą.

Gdy mamy zszytą jedną i drugą stronę zszywamy dół. 
Wybieramy jakiej wielkości ma być kosmetyczka i rysujemy sobie linię pod kątem 90 cm do linii bocznych. 
Jeśli chcecie, aby Wasze kosmetyczki miały zaokrąglone boki teraz przykładamy talerzyk / kubek i odrysowujemy takie same łuki po obu stronach jak na zdjęciu.  

Przy zszywaniu pamiętamy, aby zabezpieczyć nitki przed pruciem, dlatego szyjemy na początku i końcu do tyłu. 

Obcinamy nożyczkami materiał ok. 1 cm od brzegu. 
Na okrągłych bokach nacinamy materiał co ok. 1cm, aby nie uszkodzić ściegu, czyli ok. 5 mm. 
Dzięki temu skóra nie będzie się marszczyć.  

Przewracamy kosmetyczkę na prawą stronę przez zamek i gotowe :)

 

Najbardziej w tych kosmetyczkach lubię to, że z jednej strony jest jeden kolor, a z drugiej drugi, dzięki temu gdy leżą na płasko można pomyśleć, że to dwie inne ;)
Kosmetyczka to idealny prezent dla każdego, a na dodatek można ją uszyć o różnej wielkości, dlatego większa może służyć jako elegancka kopertówka :)

piątek, 13 listopada 2015

Pierwsza bluza Alisa

Witajcie !
Ostatnio stwierdziłam, że pora zacząć szyć coś bardziej wymagającego jak na przykład jakąś cześć garderoby na podstawie wykroju z Burdy. Mam ich wystarczająco dużo, dlatego po przekopaniu moich zapasów znalazłam wykrój, który najbardziej odpowiadał moim zainteresowaniom i nie był zbyt wymagający w umiejętnościach, bo cały czas się boję, że mogę coś zepsuć, ale za każdym razem, gdy udaje mi się skończyć zgodnie z zamierzeniem to strach jest coraz mniejszy :)

Wybrałam wykrój na bluzę o nazwie Alisa z wydania specjalnego Burda Szkoła Szycia 1/2015.
Jednak od początku nie chciałam, żeby moja bluza miała różną długość tyłu i przodu, dlatego tył skróciłam do długości przodu oraz nie zrobiłam zapięcia na ramieniu.

Jak widzicie na zdjęciach moja bluza jest w dwóch różnych kolorach: szary i czarny. W dokładnie takim samych materiałów uszyłam narzutkę, którą już Wam pokazywałam.
Użyty materiał to dzianina dresowa pętelka. Niestety nie wiem jaka gramatura, ale bluza jest bardzo ciepła.



Jak widzicie na zdjęciach moja bluza jest w dwóch różnych kolorach: szary i czarny. W dokładnie takim samych materiałów uszyłam narzutkę, którą już Wam pokazywałam.
 

Zawsze czytałam u Was na blogach, że Burda zawyża zużycie materiału - to akurat na plus, bo kupuję więcej i zostaje na uszycie jeszcze jakiejś części garderoby, ale wkurzyło mnie to, że wybrałam rozmiar 34 / 36 (normalnie bluzy, bluzki noszę 36) i musiałam go zwężać, bo bluza na mnie wisiała i wyglądałam jakbym zarzuciła na siebie po prostu materiał... 
Wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy zakładam bluzę do przymiarki a pacha, która powinna być ok. 6 cm od ciała maksymalnie była na wysokości talii... 
 Ale ostatecznie efekt mnie bardzo zadowala. Jest wygodna, wykonana z dobrego materiału, a przede wszystkim z sercem :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...