środa, 7 września 2016

Malowane poszewki ślubne

Kochani !
Ostatnio miałam przyjemność być gościem na uroczystości jaką jest ślub. Wiedzieliście, że szykuje z tej okazji tajny projekt. I dziś pokażę Wam jedną część tego tajemniczego zadania.
Uwielbiam takie wydarzenia za całą oprawę. Począwszy od kwiatów, przez dekoracje stołu, aż po najlepsze czyli Parę Młodą i ich ubrania. No przyznać się, kto nie lubi patrzeć na te piękne suknie ślubne i idealnie dobrane garnitury? Ja uwielbiam. 

No a skoro mowa o ślubie, to powinien być też prezent. Nie jestem osobą, którą lubi iść w gotowce. Uwielbiam tworzyć prezenty dla kogoś i z jakiejś szczególnej okazji. Ślub to idealne pole do popisu pod tym względem. Brałam pod uwagę wiele opcji, jednak ostatecznie zdecydowałam się uszycie kompletu trzech poszewek oraz trzech poduszek i zrobienie napisów na poszewkach za pomocą farby akrylowej.


Poduszki do środka, także uszyłam sama na maszynie z tego samego materiału. Do środka włożyłam owatę, a całość przeszyłam zygzakiem. Dzięki temu stworzyłam poduszki idealne na wymiar poszewek. Niestety w pośpiechu zapomniałam o zdjęciach, ale nie ma tam nic nadzwyczajnego.



Komplet byłby
„zwykły” gdyby nie data ślubu na najmniejszej poszewce. Jest to taka wisienka na torcie. Przez to widać, że jest to prezent zrobiony tylko dla tej Pary. 

A teraz mała anegdotka czyt. gafa jaką popełniłam podczas pakowania poduszek. Zawsze dodaje swoje wizytówki do prezentów, jeśli nie wyszyję nazwy na przedmiocie. Tym razem nie wyszyłam i przy pakowaniu zgarnęłam najbliższą wizytówkę jaka leżała na moim biurku. Wizytówkę włożyłam do środka, zapakowałam. Tego samego dnia prezent trafił do właścicieli. Wszystko brzmi świetnie. W poniedziałek, gdy Para Młoda zaczęła odpakowywać prezenty z poszewek wypadła owa wizytówka. I jakie było zdziwienie, kiedy się okazało, że z tyłu są jakieś tajemnicze cyfry i litery. Państwu Młodym nie dawała spokoju myśl " Co to może być?”. Było już późno i nagle dostaje sms’a od Pana Młodego czy śpię. W mojej głowie pojawiła się myśl „yhy. coś się kroi” i nawiązała się rozmowa. Wyszło na jaw, że spakowałam wizytówkę na, której rozpisałam jak wyszywać litery na maszynie do szycia. Państwo Młodzi nie wiedzieli co to jest i zapewniłam im pewien rodzaj rozrywki, ponieważ doszli do wieli opcji, ale nie do tej, że to może być coś związanego z szyciem i moim roztrzepaniem.

Podczas rozmowy dowiedziałam się także, że mała podusia wywołała dużo pozytywnych emocji po rozpakowaniu i pewien rodzaj wzruszenia. I to jest najlepsza rekomendacja jaką mogłam usłyszeć od obdarowanych :) 

9 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł na personalizowany prezent. Mało, zę świetnie wygląda to jeszcze jest małą przypominajką - w gąszczu codziennych spraw i zawiłości zawsze będzie można spojrzeć kiedy należy wręczyć małżonce kwiatki nie zapominając o rocznicy ślubu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper prezent :))) Slicznie wyszlo i tak najwieksza nagroda jest Zadowolenie obdarowych :)))) Pozdrawiam Cie Serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł na prezent ślubny, zwłaszcza z tą małą, podłużna poduszką z datą ślubu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kapitalny prezent:) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie prezenty są najlepsze i najdłużej się o nich pamięta. Napis tak starannie namalowany, że z daleka wygląda jak haft :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prezent niby taki prosty, a jaki genialny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nietuzinkowy prezent. Literki tak precyzyjne,że z początku myślałam ,że to haft :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Taki prezent to najlepsze co mogłaś podarować , wzruszenia gwarantowane !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz ! Aż chce się szyć :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...